Cztery dni Łazarza ebook
15.00zł
Tytuł: „Cztery dni Łazarza” – e-book pdf odbiór natychmiastowy
Autor: Bernard Nowak
ISBN 2-7168-0127-4
Instytut Literacki „Kultura”, Paryż 1990
Opis
Tytuł: „Cztery dni Łazarza” – e-book pdf odbiór natychmiastowy
Autor: Bernard Nowak
ISBN 2-7168-0127-4
Instytut Literacki „Kultura”, Paryż 1990
Tom 459 „Biblioteki Kultury”
ss. 158, Nakład wyczerpany – zamów e-booka
===================================================
Zbigniew W. Fronczek:
– Twoja książka jest jedną z nielicznych o stanie wojennym…
Bernard Nowak:
– Trudno było pisać w konspiracji – zwłaszcza o codziennym życiu. O strajkach, aresztowaniach, ucieczkach, decyzjach wyjazdu. Praca nad powieścią wymagała systematyczności. Ponieważ jakoś nie mogłem zdecydować się na konwencję dziennika, napisałem powieść. Pisałem do podziemnych gazetek, ale przełamałem się i napisałem – w orwellowskim roku 1984
– coś, co nie jest dziennikiem, lecz po trochu dokumentem czasu i miejsca. Stąd nawet akcja w Lublinie.
– A losy tej książki?
– Zawiozłem ją do Paryża w 1985 roku. Moment, kiedy zadzwoniłem do Redaktora Jerzego Giedroycia i usłyszałem, że będzie drukował, pamiętam do dziś. A później jeszcze, też w Paryżu – bardzo osobista rozmowa z Gustawem Herling-Grudzińskim, i jego życzliwe uwagi. Książka z różnych powodów przeleżała 6 lat. Mogłem ją drukować w londyńskim Pulsie, jednak wolałem zaczekać. Dziś myślę, że chyba czekała za długo. Gdy się już ukazała, Polska była po wyborach z czerwca 1989. Stąd dość dziwna droga tej książki do Polski i jej tutaj – dziwne życie…
– Ideały, o które walczyli bohaterowie, a i ty sam, są aktualne?
– Myślę, że tak. W końcu to były proste wybory – pomiędzy prawdą a koniunkturalizmem, tchórzostwem a odwagą. Jest tu w książce takie zdanie, że jeśli wygrasz z sobą, będziesz miał wszystko. To nie jest program polityczny, to postawa wierności sobie.
– Napiszesz drugi tom o dotrzymywaniu wierności ideałom?
– Może i tak…. Ale odczuwam pewien niepokój. Po napisaniu 'Czterech dni Łazarza’ odczułem pewną ulgę. Coś zrobiłem, zamknąłem. Nie wiem, kiedy teraz znów uda się coś nazbierać…
– Jesteś także wydawcą: czy to zawód?
– Wyobrażam sobie, że to musi być współdziałanie grupy ludzi podobnej orientacji, związanych ideałem
– bo wydawanie książek to nie tylko praca, to jednak rodzaj posłannictwa.
Gazeta (Wyborcza) w Lublinie, 1990
Prawy brzeg Wisły
W Lublinie mamy ostatnio taką masę debiutujących prozaików i tak wielu z nich wydaje swoją pierwszą powieść właśnie w Instytucie Literackim w Paryżu, że książka Bernarda Nowaka Cztery dni Łazarza (Paryż, 1990) nie miała nawet szans na to, by zostać odnotowaną w którymś z lubelskich periodyków czy dzienników.
Zobaczmy cóż skrywają charakterystyczne popielate okładki.
Otrzymujemy powieść osadzoną w konkretnym czasie i przestrzeni: Lublin stanu wojennego. Po ulicach miasteczka porusza się bohater, młody drukarz i kolporter podziemnych wydawnictw, przed puczem – pisarz, doktorant nauk humanistycznych. Ukrywa się przed bezpieką, drukuje i rozprowadza gazetki i książki, przewozi sprzęt drukarski, kłóci się z żoną i rodziną, poszukuje wrażeń erotycznych, szarpie się między życiem rodzinnym i podziemnym, dostarcza materiały do Warszawy, ale przede wszystkim – dyskutuje. Dyskutuje z innymi ludźmi podziemia i z przesłuchującymi go ubekami. Owemu dyskursowi podporządkowana jest właściwie cała akcja powieści skonstruowana tak, by przy okazji coraz to nowych spotkań z ciągle innymi ludźmi bohater mógł prowadzić nieskończone dysputy. Przy czym, znamienne, konstrukcja następujących po sobie scen jest liniowa; nigdy nie powracamy do rozmowy z tą samą osobą. Bohater pozostawia swoich interlokutorów za sobą, odchodzi do następnych dyskusji. Jedyną partnerką stałych rozmów, choć najbardziej skrótowych i najmniej wnoszących, jest żona. Dom w tej powieści to azyl chroniący przed złem świata, okazujący się w końcu jednak pułapką.
Tematyki dyskursu łatwo się domyślić. Powieść pochodząca z roku 1984 zawiera w swej warstwie dyskursywnej całą plejadę ówczesnych problemów konspiracji: od kwestii czysto pragmatycznych po filozoficzne rozważania o celu i sensowności konspirowania, od idei solidarności po koncepcje terrorystyczne, od – lewicowego z ducha – poświęcenia dla zbiorowości po głęboką niechęć wobec niej, jej serwilizmu i obojętności.
Andrzej, bohater utworu, nic jest bynajmniej niewiniątkiem. To postać żywa, nie pozbawiona wad, a nie posąg bojownika. Autor uchroni! się przed zastosowaniem czarno-białego schematu, co jest zaletą powieści. Nie jedyną. „Rzuca się w uszy” wyczulenie językowe Nowaka, dzięki czemu obcujemy z dialogiem zapisanym żywą, potoczną polszczyzną, skrzącą się od prozaizmów, dowcipu, neologizmów, elementów środowiskowych.
Wraz z bohaterem powieści chodzimy po Lublinie, jeździmy trolejbusem, któremu na placu Łokietka spadają pałąki, rozpoznajemy topografię ulic miasteczka. Trafiamy wreszcie do celi i pokoju przesłuchań. Tam kończy się akcja Czterech dni Łazarza, powieści, która w pewnej mierze zestarzała się razem z innymi utworami, które reagowały bezpośrednio na tamten czas. Na prozy te była właściwie prosta recepta: bycie po właściwej stronie, reportażowość i autobiografizm. Książka Nowaka schemat ten wykorzystuje, lecz jednocześnie ma doń jakby dystans. Próbuje przy tym problematykę i sytuację bohatera zuniwersalizować, czemu służy ewangeliczny kontekst, wprowadzony przez tytuł powieści i stwarzający możliwość różnorodnych jej interpretacji. Czytając Cztery dni Łazarza w roku 1991 lepiej też rozumiem mentalność dzisiejszych ludzi publicznych, którzy wówczas byli ludźmi podziemnymi.
Grzegorz Filip, KRESY, 1991 r.
Informacje dodatkowe
Autor | |
---|---|
Rok wydania: |
Michał –
Polecam zakup. Wszystko dobrze.