„Fototeka Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego”
40.00zł
Tytuł: „Fototeka Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego” w dokumentach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego
Wstęp i opracowanie: Maciej Sobieraj
Wydawnictwo Test, Lublin 2013
ISBN: 978-83-7038-020-4
Dostępność: książka na półce
Opis
Tytuł: „Fototeka Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego” w dokumentach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Wstęp i opracowanie: Maciej Sobieraj Przedmowa: Jan Stanisław CiechanowskiWydawnictwo Test, Lublin 2013 ISBN: 978-83-7038-020-4 Oprawa: twarda Ilość stron: 270, Wymiary: 215 x 295 Dostępność: Na półceWstęp i opracowanie: Maciej Sobieraj Przedmowa: Jan Stanisław Ciechanowski |
|
Projekt typograficzny, okładka i strony tytułowe: Bernard Nowak
Współpraca: Ilona Jaszak
Redakcja tekstów i korekta: Alina Małgorzata Malesza, Bernard Nowak
Tytuł wydany dzięki finansowemu wsparciu przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
===============================================================
Książka jest albumem pracowników przedwojennej „Dwójki”, opracowanym na podstawie materiałów Urzędu Bezpieczeństwa (dziś w zbiorach IPN) oraz albumu sporządzonego przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. Zawiera krytyczne opracowanie materiału, zredagowane przez Macieja Sobieraja, pracownika IPN, rekonstrukcję struktury Oddziału II Sztabu Generalnego, sporządzoną przez UB oraz 1.244 fotografie pracowników „Dwójki”.
================================================================
Przedmowa
Żyjemy w czasach, w których nikogo nie trzeba przekonywać o roli informacji, warto wszakże pamiętać, że w polityce i gospodarce dostęp do informacji zawsze decydował o sile, znaczeniu i pozycji podmiotów, które tę wiedzę umiały wykorzystać. Rola informacji wzrasta dramatycznie w okresie wojen, kiedy jej posiadanie lub brak decydują o ludzkim życiu. I tak – by posłużyć się znanym dziś przykładem – ocenia się, że informacje pozyskane dzięki złamaniu szyfru niemieckiej Enigmy przez Polaków po raz pierwszy, a później przez Brytyjczyków i Amerykanów, skróciły czas II wojny światowej o dwa, trzy lata, co pozwoliło zachować życie milionom Europejczyków. Ten wielki sukces polskiego wywiadu pokazuje, że umiejętność zdobywania i wykorzystywania informacji może niejednokrotnie znaczyć więcej niż zbrojny wysiłek wielu dywizji.
Złamanie szyfrów Enigmy to najbardziej spektakularny, lecz nie jedyny sukces polskiego wywiadu. Było ich wiele, nie sposób wszystkich w tym miejscu wymienić, ale wszystkie były możliwe dzięki temu, że przedwojenny Oddział II Sztabu Głównego (Generalnego) Wojska Polskiego zatrudniał znakomitą kadrę profesjonalnych i oddanych Polsce ideowych oficerów. Sztab wypracował też metody działania, które przyniosły owoce zarówno przed wojną, jak i w ciągu pięciu lat światowego konfliktu. Tak duże znaczenie Oddziału II Sztabu Głównego w latach II Rzeczypospolitej wynikało z zagrożeń spowodowanych niekorzystnym położeniem geopolitycznym Polski, skazanej wówczas na sąsiedztwo dwóch totalitarnych państw. W jego działalności sprawą pierwszorzędnej wagi było zapewnienie bezpieczeństwa państwu, które odzyskało niepodległość po długim okresie niewoli.
W orbicie zainteresowania „Dwójki” znajdowali się między innymi polscy komuniści, uważani wtedy słusznie za agentów sowieckich. Dlatego też było czymś poniekąd naturalnym, że komuniści, którzy dzięki sowieckim bagnetom przejęli w Polsce w 1944 roku władzę, odnosili się do oficerów przedwojennego Oddziału II Sztabu Głównego ze szczególną nienawiścią. Powody warunkowała ideologia, ale nie tylko. Komuniści mieli również świadomość, że „dwójkarze” dysponują ogromną wiedzą na temat ich poczynań i powiązań w okresie II RP. Z tego też punktu widzenia pracownicy międzywojennego wywiadu byli dla nich wyjątkowo niebezpiecznym wrogiem.
Materiały Oddziału II Sztabu Głównego, które po wojnie znalazły się w rękach komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, dawały jego funkcjonariuszom oręż o ostrzu skierowanym przeciwko tym, którzy przed wojną oraz w czasie II wojny światowej pracowali na rzecz wolnej i niepodległej Polski. W tym kontekście jest zrozumiałe, że po wojnie prawie wszyscy oficerowie „Dwójki” zdecydowali się na emigrację. W zniewolonej Polsce czekały na nich szykany, upokorzenia, często śmierć. Pozostając na obczyźnie, wielu z nich w dalszym ciągu służyło sprawie odzyskania przez Polskę wolności.
Opracowanie źródłowe, które czytelnik otrzymuje do rąk, dzięki niezwykle cennej inicjatywie Macieja Sobieraja, pracownika lubelskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, to materiał ilustrujący walkę polityczną oraz ideologiczną, jaka toczyła się w Polsce i na świecie w XX wieku. Po dwóch stronach barykady znaleźli się ludzie reprezentujący odmienne systemy polityczne: totalitarny i ten, który jest oparty o wartości właściwe cywilizacji zachodniej. W tej konfrontacji zwyciężyła dziś tradycja zachodnia, której wybitnymi obrońcami byli między innymi pracownicy polskiego wywiadu.
Niech zatem album ten będzie symbolem. Niech przywołuje pamięć o polskiej „Dwójce” – jednym z najlepszych, zdaniem naszych sprzymierzeńców z lat wojny, wywiadów ówczesnego świata.
Jan Stanisław Ciechanowski
Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
Ze względu na położenie geostrategiczne państwa, działalność Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego ukierunkowana była na kraje graniczące z Polską, a więc Niemcy, Rosję sowiecką, Czechosłowację i Litwę. Polska niepodległa ukształtowała swoje granice w toku wojen i powstań w latach 1918–1923, prowadzonych ze wszystkimi swoimi sąsiadami. Wiedza wywiadowcza była niezbędna do podejmowania politycznych i wojskowych decyzji, podobnie jak zwalczanie działalności obcych wywiadów, przede wszystkim na gruncie wojskowym, ale także wspomaganie działalności cywilnych komórek kontrwywiadowczych. Rząd II Rzeczypospolitej Polskiej doskonale zdawał sobie sprawę, że obcy wywiad wykorzystuje do zbierania informacji nie tylko swoje przedstawicielstwa dyplomatyczne (bo to stanowiło standard), ale przede wszystkim licznie reprezentowane w Polsce mniejszości narodowe, jak również – w przypadku Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich – zdelegalizowaną Komunistyczną Partię Polski (KPP), a na wschodnich terenach Komunistyczną Partię Zachodniej Białorusi i Komunistyczną Partię Zachodniej Ukrainy.
Maciej Sobieraj
=========================================================
Wywiad wojskowy II RP: dla historyków jest nieocenione, dla osób z „Dwójki” było nieszczęściem

Początkowo miał badać wywiad i kontrwywiad w latach 60. i 70. XX w. Wyszła z tego jednak „Dwójka”.
Maciej Sobieraj opowiada o najnowszej książce na temat Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego
– Skąd pomysł na „Dwójkę”?
To akurat jest zupełny przypadek. Jestem pracownikiem IPN, więc jako temat projektowanej publikacji wymyśliłem sobie, że będzie to lubelski wywiad i kontrwywiad w latach 60. i 70. XX w. Miałem takie założenie i zacząłem zbierać materiały, zamawiać poszczególne jednostki archiwalne, w których mogłoby się coś znaleźć na temat prowadzonych przez nich tak zwanych spraw obiektowych, czyli działań operacyjnych wobec określonego środowiska czy zakładu pracy. Odbieram zamówioną teczkę o sygnaturze, do tej pory pamiętam 018/12, i pełne zaskoczenie! Znajduję spis oraz tablice poglądowe, czyli zdjęcia pracowników Oddziału II Sztabu Głównego z lat od 1935 do 1939 r., sporządzone w 1947 r. roku przez ówczesną Informację Wojskową. Komunistyczny wywiad rozpracowywał wywiad II Rzeczpospolitej? Oczywiście! Władze II Rzeczpospolitej doskonale zdawały sobie sprawę, że obcy wywiad wykorzystuje do zbierania informacji nie tylko swoje przedstawicielstwa dyplomatyczne, ale przede wszystkim licznie reprezentowane w Polsce mniejszości narodowe, jak również w przypadku ZSRR zdelegalizowaną Komunistyczną Partię Polski, a na wschodnich terenach Komunistyczną Partię Zachodniej Białorusi i Komunistyczną Partię Zachodniej Ukrainy. W tej sytuacji całkowicie naturalne było, że kontrwywiad wojskowy oraz cywilny starały się kontrolować komunistyczne środowisko. Z tego powodu komuniści, którzy przejęli w Polsce władzę po 1944 roku i w pierwszej kolejności zaczęli tworzyć zręby aparatu bezpieczeństwa, starali się rozpracować struktury Wojska Polskiego, a zwłaszcza Oddziału II Sztabu Głównego. Zatem po wojnie natychmiast przystąpili do ustalania listy nazwisk tak zwanych prowokatorów, którzy przeniknęli w okresie II RP w szeregi KPP, no i oczywiście osoby, które je zwerbowały, a więc oficerów „Dwójki” i pracowników „Defy” (Defensywy Politycznej), czyli policji politycznej.
– Dokumenty w książce wskazują na to, że dobrze sobie poradzili.
To inna historia. Raczej był to przypadek i zrządzenie losu, które dla nas, historyków, jest w tym momencie nieocenione, a dla osób związanych z przedwojenną „Dwójką” było ogromnym nieszczęściem. Chciałem to wszystko opublikować, ale pomyślałem, że zdjęcia i schematy to trochę za mało, chciałem dodać więcej informacji na ten temat. Poza tym, jak mówiłem, dokumenty były w złym stanie i miałem problemy z odczytaniem nazwisk w poprzedzającym „Album” spisie pracowników „Dwójki”. Zacząłem szukać oryginałów. Kolega podsunął mi przypuszczenie, że te dokumenty przygotowywali Niemcy. Zamówiłem kilkadziesiąt jednostek archiwalnych związanych z „Targowicą” w Warszawie.
– Targowicą?
Taki kryptonim, mający kojarzyć się ze zdradą, przyjęły służby komunistyczne dla Oddziału II. Przysłano mi dokumenty i co się okazało?! Znajduję oryginał niemiecki z polskim tłumaczeniem. Korzystali z opracowań niemieckich, przygotowanych przez Abwehrę!
– Niemcy mieli taki dobry wywiad?
Po prostu nie wszystkie dokumenty Oddziału II udało się zniszczyć przed wojną. Część dokumentacji, której nie zniszczono, Niemcy przechwycili we wrześniu 1939 roku w forcie Legionów przy ul. Zakroczymskiej w Warszawie. Akta te, podobnie jak inne przechwycone archiwalia wojskowe, zostały zgromadzone w Gdańsku-Oliwie. Oliwską składnicę akt przejęli polscy komuniści w 1945 roku. Z naturalnych powodów dokumentacją Oddziału II Sztabu Głównego zainteresowane były także sowieckie służby specjalne, które dysponowały wówczas częścią akt zdobytych po 17 września 1939 roku w polskich garnizonach Grodna, Wilna i Brześcia. Weszły również w posiadanie archiwaliów wojskowych, które okupanci niemieccy częściowo wywieźli do Niemiec. Dlatego mówiłem o nieszczęściu tych pracowników „Dwójki”, którzy znaleźli się w zachowanych dokumentach.
– Rozpracowywanie „Dwójki”. Naiwnie zapytam, co robiono ze złapanymi pracownikami Oddziału II?
Różnie bywało. Niekoniecznie wiązało się to z „czapą”. Dwójkarze, bo tak nazywali ich komuniści, zazwyczaj wycofywali się z działalności, bo dokładnie zdawali sobie sprawę, co ich czeka. Część znich trafiła na Zachód. Były też przypadki, że złapani byli werbowani do współpracy z Ministerstwem Bezpieczeństwa Publicznego. Przykładem może być tu Wacław Topolski, pracownik cywilny wojskowego kontrwywiadu w Równem na Wołyniu. W 1945 r. został przez UB zatrzymany, a następnie skazany na 5 lat, jednak skorzystał z amnestii i wyszedł na wolność w 1949 r. i był aż do roku 1975 wykorzystywany przez kierownictwo UB/SB do inwigilacji środowiska pracowników „Dwójki”, ale także „prawicy narodowej”, nosił pseudonim „Iwanowski”. Dzięki niemu m.in. funkcjonariusze UB poznali dokładną strukturę Samodzielnego Referatu Informacyjnego (kontrwywiadu wojskowego) DOK II w Lublinie, a zwłaszcza jego pracowników: mjr. W. Michnowskiego (zginął w Katyniu), kpt. A. Dusińskiego, kpt. P. Pełki, W. Nestorowicza, J. Skotnickiego, J. Kucharskiego, E. Gałko, T. Kuwałki, E. Knapińskiego, M. Wrony.
– No właśnie! Lublin! Jakieś inne nazwiska stąd?
Oddział II przeprowadził 5 kursów wywiadowczych dla wyselekcjonowanych oficerów rezerwy. Byli wśród nich także lublinianie, np. Ludwik Christians, który podczas wojny był kierownikiem PCK w lubelskim dystrykcie. Po wojnie w 1947 roku napisał pierwszą książkę o Majdanku „Piekło XX wieku”. Mieszkał przy ul. Narutowicza 11. W latach dwudziestych studiował na KUL. To nie jedyny absolwent KUL. Wymienię jeszcze Jerzego Truchlińskiego, absolwenta prawa oraz Zygmunta Bogdanowicza, także prawnika. W dokumentach lubelskiego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego z 1950 roku znajdujemy 25 osób z Lublina. Z ciekawostek, mało kto wie, że Henryk Sucharski, dowódca obrony Westerplatte we wrześniu 1939 roku, też przechodził przeszkolenie „Dwójki”. W aktach znajdujemy też słynnych kryptologów od rozszyfrowania Enigmy: Henryka Zygalskiego, Mariana Rejewskiego, Antoniego Pallutha czy Jerzego Różyckiego.
– No dobrze. Reszta w książce. Struktury organizacyjne, spis i zdjęcia byłych pracowników Oddziału II Sztabu Generalnego. Ale dedykacją w książce podsunął mi Pan pytanie. „Pamięci oficerów Wojska Polskiego II RP: mojego Ojca, por. rez. kaw. Mariana Sobieraja i jego brata, por. Marynarki Wojennej Jana Wita Sobieraja”.
Z pełną świadomością dedykowałem im tę książkę. Stryj zmarł niedawno, a dożył blisko setki. Był zawodowym oficerem Marynarki Wojennej. Skończył szkołę morską w 1934 roku w pionie technicznym. Miał przydział podczas kampanii wrześniowej na okręty podwodne, bo wcześniej skończył kurs oficerów broni podwodnej. Nie zdołał jednak przebić się na Hel. W związku z tym, w ramach Lądowej Obrony Wybrzeża, której dowódcą był płk Dąbek, został powołany do batalionu marynarzy, którzy nie zdołali się dostać na swoje okręty. W tym batalionie brał udział w obronie Kępy Oksywskiej. Pod koniec był dowódcą resztek, jakie zostały z tego batalionu i trafił do niewoli. Przeszedł kilka oflagów, tu mam jego zdjęcie z oflagu w Lubece. Stryj po wojnie był przesłuchiwany przez Informację Wojskową, na szczęście udało mu się uniknąć aresztowania, został jednak wydalony z wojska. Nie mógł pływać i dopiero w 1955 roku uzyskał prawo pływania, ale do wojska nie wrócił. Przeniósł się do marynarki cywilnej. Przysyłał później kolorowe kartki z całego świata i przez to chciałem pójść do marynarki, ale trzeba było zdawać matematykę i fizykę. Więc poszedłem inną drogą.
– A ojciec?
Był lekarzem. Przed studiami był już oficerem rezerwy. To jest jego zdjęcie jako starszego ułana z cenzusem w 1932 roku. Chciał skończyć oficerską szkołę sanitarną, ale nie udało mu się, bo tam były egzaminy z pływania. Pochodził z Buska-Zdroju i tam niemiał jak się uczyć pływać, no chyba że w wodach zdrojowych, więc poszedł na medycynę. Proszę zobaczyć jego dyplom z 19 grudnia 1939 roku. Zdawał egzaminy już podczas wojny. Był to ostatni rocznik przyszłych lekarzy II RP, którzy składali przysięgę Hipokratesa na Uniwersytecie Warszawskim. Wrócił z wojny i został lekarzem. W tamtym czasie na ostatnim roku zdawało się około dwudziestu egzaminów. Jeden był z higieny i tata musiał go powtarzać. Ha, ha! Wydawało mu się, że podczas wojny profesor nie będzie do tego przywiązywał zbyt wielkiej wagi. Profesor powiedział mu jednak, że wojna się skończy za rok, a on jako lekarz nie będzie znał higieny. Później, po praktyce w kieleckim szpitalu miejskim, pracował w czasie wojny w Mniowie, a od 1945 r. do końca życia w Zagnańsku koło Kielc.
– Wrócę na koniec do książki. Schematy, zdjęcia i kawał historii. Kiedy pokazałem tę książkę koledze, przeraził się i powiedział: – Kto tę cegłę ruszy?!
Ha, ha! To publikacja kierowana raczej do specjalistów i pasjonatów, wydana w numerowanym nakładzie siedmiuset egzemplarzy. Oprócz tego mam nadzieję, że w jakiś sposób przyda się rodzinom tych osób. Nie każdy zna historię swoich najbliższych i liczę, że ta książka pomoże w takich przypadkach. Mam również nadzieję na jakiś odzew ze strony rodzin tych osób.
Z Maciejem Sobierajem rozmawiał Marcin Jaszak
Polska Kurier Lubelski, 13 grudnia 2013 r.
Promocja książki w BU KUL:
12 grudnia 2013 r. w Bibliotece Uniwersyteckiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Oddziale Zbiorów Specjalnych odbyła się promocja książki Macieja Sobieraja „Fototeka Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego”. To album pracowników przedwojennej „Dwójki”, opracowany na podstawie materiałów Urzędu Bezpieczeństwa (dziś w zbiorach IPN) oraz albumu sporządzonego przez Niemców w czasie II wojny światowej i wykorzystywanego ponownie po wojnie przez Informację Wojskową oraz MBP. Materiały opracował Maciej Sobieraj, pracownik lubelskiego oddziału IPN; publikację uzupełnia rekonstrukcja struktury Oddziału II Sztabu Głównego WP, sporządzoną przez UB oraz 1.244 fotografie pracowników „Dwójki” (oficerów i pracowników cywilnych, między innymi z Biura Szyfrów).
Bernard Nowak – niżej: z Maciejem Sobierajem, BU KUL (fot. Arkadiusz Adamczuk, 2013):
SPIS TREŚCI:Jan Stanisław Ciechanowski, Przedmowa
|
|
Fotografie z książki:
Zaproszenie:
Informacje dodatkowe
Autor | |
---|---|
Rok wydania: |
Stanisław –
Bardzo ciekawa książka i bardzo ładna strona. Transakcja kartą poszła szybko. Polecam sklep.
Norbert –
Zakup udany, dostawa szybko zrealizowana. Polecam!