Lekcja pokory ebook

10.00

wydawnictwo_test_logoAutor:      Bohdan Królikowski
Tytuł:       „Lekcja pokory” ebook pdf
ISBN 83-7038-002-6
Wydawnictwo Test, Lublin 2003
Nakład wyczerpany – kup ebook

GUARANTEED SAFE CHECKOUT
  • Karta Visa
  • MasterCard
  • American Express
  • Karta Discover
  • PayPal
Rok wydania:

Autor

SKU: 83-7038-002-6 Kategoria:

Opis

wydawnictwo_test_logoAutor:      Bohdan Królikowski
Tytuł:       „Lekcja pokory.” Sceny z jeździeckiego żywota-ebook pdf
Wydawnictwo TEST, Lublin 2003
ISBN 83-7038-002-6
Nakład wyczerpany – kup ebook
Projekt serii: Jacek Wałdowski
Projekt okładki i stron tytułowych
oraz redakcja całości:
Bernard Nowak
Grafika, [inicjały] & kaligrafie.
opracowanie graficzne i liternictwo:
Andrzej Kot
Ekslibrys w kształcie szabli: Zbigniew Jóźwik
Rysunek żartobliwy: Edward Strzyżewski
Ekslibrys z głową konia (s. 48):
Tyrsus Wenhrynowicz

Czterdziesta siódma publikacja Wydawnictwa Test
Wydrukowano trzysta egzemplarzy numerowanych w tym trzydzieści z oryginałami ekslibrysów oraz autografem Autora
Do wydania adoptowano drzeworyty koni z arsenału amerykańskiego drzeworytu z XIX wieku
Na okładce: akwarela Juliusza Kossaka

Spis rzeczy
Żartobliwy rysunek – 5
Lotnisko – 7, Nie byłem lekarzem… – 11, Moje upadki – 14, Trzecia salwa – 16,
Szlakiem generała Kleeberga – 23, W deszczu – 27, Lekcja pokory – 33, Bieg myśliwski – 35
Śnią mi się konie – 40

Żartobliwy wizerunek niżej – wykonany przed laty przyjacielską ręką [Edwarda Strzyżewskiego] –
pokazuje w symbolicznym skrócie trzy spomiędzy rzeczy głównych (jak to określił Jan Lechoń)
– głównych w moim życiu, trzy spośród dawnych marzeń: jeździectwo, broń i barwę oraz pisarstwo.

Jeździectwo – na rysunku mówi o nim toczek na głowie – było z moich marzeń najwcześniejsze, zapewne dzięki ułańskiej młodości Ojca. Od dzieciństwa szły za mną konie, skrzyp siodła, zapach stajni – głównie zresztą we snach, aż po wiek niemal dojrzały.

Udało mi się szczodrze dopełnić marzeń o koniach; o galopach przez łąki, o skokach przez pnie i doły, o przeprawach przez rzeki, przez zaspy śnieżne. Nie potrafię wyrazić, jak wiele znaczyły i znaczą dla mnie konie, ile zawdzięczam tym wspaniałym zwierzętom, najmocniej osadzonym w polskiej, ułańskiej tradycji.

Drugi krąg marzeń – bolesnych i niespełnionych tak, jak kiedyś chciałem – to broń i barwa.
Sztandary, orły, szable, mundury. Nie nosiłem munduru – ale marzenia o nim w jakiś sposób urzeczywistniłem. Uważam się za historyka wojskowości: rekwizytów wojskowych, zwłaszcza kawaleryjskich, ułańskich; orłów, mundurów, szabel. Orłów zwłaszcza.

Na rysunku przypomina o nich tarcza amazonek – pelta, na której opieram ręce niby na kierownicy samochodu (od którego zresztą nie stronię). Orły to kawał mego życia i pracy. Przed kilkoma laty miałem udział w pracach nad kształtowaniem orłów dla przyszłego wieku, dla wojska, które będzie, wojska naprawdę polskiego.
Orły te – noszone już na wojskowych nakryciach głowy – uważam za najważniejszą z moich prac, ważniejszą być może – od pisarstwa.

Także i ono – pisarstwo – było marzeniem, zrealizowanym późno, ale obficie (może nazbyt obficie).
Na rysunku symbolizuje je muza (zapewne Klio – opiekunka historii) – niekompletnie odziana,
machająca gęsim piórem, wabiąca nieosiągalnym wawrzynem.

Trzy z rzeczy głównych,
z marzeń w dużej części zrealizowanych. Można je sprowadzić do jednej, do jednego. Do pisarstwa?
Tak, bo realia wojskowe i konie są w nim obecne. Do pisarstwa, bo Pegaz – choć skrzydlaty – to także koń.
Do broni i barwy? Tak, bo koń to kawaleria, wojsko, bo i pisarstwo moje nie jest cywilne. Do jeździectwa?
Najlepiej! Konie są w moich książkach, w pracach z historii wojska, kawalerii, ułanów. Są w moim życiu.
Wśród nich jestem szczęśliwy. Gdy wchodzę do stajni (co za zapach!), czyszczę, siodłam, kiełznam,
kiedy siadam w siodło (cudownie skrzypi!), ruszam między pola, na łąkę (przez wysoką trawę wonną
najprzyjemniej jechać konno – pisał Einar Norelius, tłumaczył Jan Brzechwa), do lasu zwłaszcza, a nawet,
gdy spadam. Nie na darmo koniarze powiadają, że największe szczęście w świecie na końskim leży grzbiecie.

Bohdan Królikowski

(tekst wydany w roku 1994, jako druk okolicznościowy, w tej publikacji włączony w formie odautorskiego wstępu)

*   *   *

Niewielka ta książeczka jest w twórczości Królikowskiego bardzo ważna. Udowodnił tu bowiem, że potrafi być sobą nie tylko w powieści historycznej czy w eseju, ale także w miniaturze prozatorskiej, w drobiazgu. Przeczytałem ten maleńki tomik jednym tchem. Jest w nim świat widziany z siodła, a także świat ludzkich przyjaźni. A wreszcie czujemy tu atmosferę Polski, której już od dawna nie ma.

Jest tu stosunkowo niewiele o samych koniach, więcej o przygodach przeżytych w czasie jazdy konnej, o przyjaźni między ludźmi, o ludzkich zachowaniach, a nade wszystko o przyrodzie i historii. Ta ostatnia musi być, oczywiście, obecna w tekstach kogoś, kto całe dorosłe życie parał się pisarstwem określanym jako historyczne. Nie dziwi też widoczna tu nostalgia za dawną Polską, za Polską ułańską, ani zaduma nad tym, co w życiu mija bezpowrotnie.

Dla mnie najbardziej olśniewające i świeże są w tych miniaturkach wrażenia związane z przyrodą, z leśnym i polnym krajobrazem, ze stajnią, a także z porami dnia i nocy. Celne, lapidarne opisy przypominają opowiadania Izaaka Babla, w których także pachnie końską sierścią, a bohaterów krępuje lub wyzwala śnieżyca, deszcz czy słońce.

Przyzwyczajeni do patrzenia na świat z okna pociągu czy samochodu, w tych tekstach patrzymy na nie z końskiego grzbietu, widzimy jej inaczej. Zwłaszcza wtedy, gdy w wyobraźni zsiadamy z konia i stąpamy po nieujarzmionej ziemi. Gdy czujemy pod stopami nie asfalt czy chodnik ale ziemię w naturalnej postaci. Rozmiękłą, piaszczystą, ściętą mrozem czy wysuszoną słońcem lub zamienioną w potoki błota. Jest to odczucie wciąż znane wieśniakom, a kiedyś żołnierzom, konnym czy pieszym, ale nie nam – mieszczuchom.

W książeczce tej natrafiamy na ważne szlaki turystyczne Lubelszczyzny, a także na bliskie sercu Bohdana Królikowskiego miejsca uświęcone krwią polskiego żołnierza. I w tych właśnie momentach mamy tu to, co w sylwetce autora tych tekstów jest najbardziej charakterystyczne. On, cywil, pisarz, staje się tu kontynuatorem polskiej tradycji wojskowej, identyfikuje się z nią do tego stopnia, że brać literacka nadała mu przydomek „Rotmistrza”. Nosząc nie tyle mundur, co czytelną dla wszystkich aluzję do munduru, zachował jednocześnie coś istotniejszego: postawę odważną i odpowiedzialną, której nigdy nie krył. Przez te wszystkie cechy jest Bohdan Królikowski w naszych czasach postacią wyjątkową: w najszlachetniejszym sensie anachroniczną, całkowitą i kompletną, przypominającą nam o rzeczach podstawowych, o imponderabiliach i o tych, którym zawdzięczamy wolny kraj.

Piękna to zatem książeczka, napisana lekko, ale też pełna melancholii.

Bohdan Królikowski
– wilnianin, rocznik 1934, z wykształcenia filolog, z zamiłowania historyk (doktorat), z profesji literat, pseudonim między braćmi od pióra – Rotmistrz. Z przekonania konserwatysta, ceni malarstwo dawnych mistrzów i muzykę klasyczną, lubi dobrą kuchnię i zacny trunek. Interesuje się wiekiem XVII, a także kawalerią II RP oraz mundurem i znakami Wojska Polskiego. Autor licznych publikacji książkowych oraz czasopiśmienniczych.

Prezentowane tu przygody jeździeckie to skromne pokłosie literackiego ćwierćwiecza, w czasie którego często widywano go w bryczesach i długich butach z ostrogami, galopującego w gronie kamratów po otaczających Lublin polach i lasach [nota od Wydawcy].

*   *   *

bohdan_krolikowski_2012
Bohdan Królikowski, 2012
(fot Dorota Mościbrodzka –
Wojewódzka Biblioteka Publiczna
im. H. Łopacińskiego w Lublinie)

Bohdan Michał Królikowski urodził się w Wilnie, na Antokolu, 3 lutego 1934 roku jako syn Jana Henryka Królikowskiego – krechowieckiego ułana, ochotnika z wojny 1918-1921, oficera rezerwy kawalerii od roku 1925, oficera Policji Państwowej, zamordowanego w roku 1940 przez NKWD w Twerze – oraz Heleny z Wysockich. Lata 1936-1938 spędził w Toruniu. Od roku 1939 mieszkał w Zamościu, gdzie w roku 1951 uzyskał świadectwo dojrzałości. Do ZMP nie wstąpił, do ZHP należał w latach 1945-1949.

Od roku 1951 studiował filologię polską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, uczeń profesor Ireny Sławińskiej (magisterium 1955). Doktorat nauk humanistycznych uzyskał na Uniwersytecie Warszawskim, pod kierunkiem profesora Juliusza Nowaka Dłużewskiego (1967). W latach 1956-1991 pracował w Bibliotece Uniwersyteckiej KUL, od 1970 jako kustosz i starszy kustosz dyplomowany.

W latach 1980-1982 wykładał na KUL historię staropolskiego pamiętnikarstwa, w latach 1981-1983 iw 2011 historię polskiego munduru wojskowego. Dwukrotnie przebywał na stypendiach naukowych za granicą (Francja, 1978/1979; Belgia, 1983), raz na stypendium literackim (Paryż, 1993).

Członek korespondent Towarzystwa Naukowego KUL (od 1968), członek Związku Literatów Polskich (1977-1983, prezes Oddziału Lubelskiego od 1981), Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (od 1989, prezes Oddziału Lubelskiego 1991-1996 i 2003-2004, od 2012 członek Oddziału Warszawskiego) i Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy (od 1958, organizator szeregu wystaw dawnych militariów, autor ich katalogów, prezes Oddziału Lubelskiego 1969-1981, członek Zarządu Głównego i wiceprezes 1980-1991). Jako syn ułana należał też do londyńskiego Koła Krechowiaków (obecnie już nieistniejącego).

Przez wiele lat aktywnie uprawiał jeździectwo. Ceni podróże po Polsce i za granicą, wędrówki po górach i lasach, tradycyjny teatr, zabytki architektury, dawne malarstwo i muzykę, dobrą kuchnię (umie gotować) i zacny trunek w godnej kompanii. Lubi grać w brydża, nawet z komputerem.

Zajmował się polskim wiekiem XVII i dobą saską, a także dziejami Wojska Polskiego, zwłaszcza kawalerii II RP, mundurem i znakami wojskowymi (w roku 1990 uczestniczył w projektowaniu nowego orła dla Wojska Polskiego jako przewodniczący zespołu konsultantów).

Publikował w pismach naukowych, literackich i społeczno-kulturalnych („Przegląd Humanistyczny”, „Kwartalnik Historyczny”, „Twórczość”, „Tygodnik Powszechny”, „Więź”, „Ethos”, „Polska Zbrojna”, londyński „Przegląd Kawalerii i Broni Pancernej” i w wielu innych).

Wydał kilkanaście powieści historycznych, m.in. Fortalicium Marianum (trzy wydania, nagroda Episkopatu), Rotmistrz z kradzionym herbem, Szable nie rdzewiały (trzecie wydanie pt. Szable lisowczyków), Wiatr na szablach (dwa wydania, nagroda im. Bolesława Prusa), Pamięć wrzosu (trzy wydania), Czas ułanów, Bez amarantów (dwa wydania), a także książkę dla dzieci pt. Ten dzielny Miś.

Opublikował biografię generała Mikołaja Bołtucia (dwa wydania), trzy tomy szkiców do dziejów kawalerii II RP (Ułańskie lato, Ułańska jesień i Kres ułańskiej epopei), zbiór studiów staropolskich (Wśród Sarmatów. Radziwiłłowie inbsp;pamiętnikarze), wspomnienia z dzieciństwa i młodości (Grzechy pamięci) oraz z przygód jeździeckich (Lekcja pokory, dwa wydania). Ostatnio wydał Gawędy o zmierzchu (2009), Sny burzliwe (2010) i Moja Europa. Impresje z podróży (2013).

  Zajmował się też edytorstwem tekstów pamiętnikarskich. Przygotował do druku dwutomowy diariusz Marcina Matuszewicza z czasów saskich (1986), diariusz Marcina Kątskiego spod Wiednia i Parkanów (2003), diariusz Teofila Szemberga spod Cecory (2009), Ułańskie wspomnienia z roku 1920 Jana Fudakowskiego (2005) i Grudziądzki galop. Wspomnienia ze Szkoły Podchorążych Rezerwy Kawalerii Antoniego Kamińskiego (2011). Ponadto ukazał się ostatnio wybór wierszy Andrzeja Szmidta pt. Taki pejzaż z jego wspomnieniem o poecie i esejem profesora Józefa F. Ferta (2013).

Ma dwoje dorosłych dzieci i wnuczkę. Po śmierci pierwszej Żony zawarł powtórny związek małżeński. Deklaruje się jako niezależny konserwatysta.

(Nota Wydawcy w: Bohdan Królikowski – Żywot człowieka upartego, Warszawa 2014)

Informacje dodatkowe

Rok wydania:

Autor

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Lekcja pokory ebook”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

czternaście − 7 =