„Wyrocznia podręczna”
Baltasar Gracián, „Wyrocznia podręczna”
Wydawnictwo TEST, Lublin 1997
ss. 176, ISBN: 83-7038-105-7
Przekład oraz wstęp: Jan Stanisław Łoś
Redakcja i słowo od wydawcy: Bernard Nowak
Opracowanie graficzne: Leon Urbański
Redakcja techniczna: Jerzy Rudzki
Książka „Oraculo Manual (y arte de prudencia)” – „Wyrocznia podręczna (i sztuka roztropności) – znana też jako „Brewiarz dyplomatyczny” – ukazała się po raz pierwszy w 1647 r.; zawiera poglądy i rozważania jezuickiego zakonnika Baltasara Graciána y Morales. Po polsku wyszła w przekładzie i ze wstępem Jana Stanisława Łosia (wyd. Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Seria Źródeł i Monografij, Lublin 1949, ss. 126).
Od wydawcy:
W trzysta pięćdziesiąt lat od pierwszego wydania hiszpańskiego i niemal pięćdziesiąt lat od ostatniego polskiego, Czytelnik ma dziś nową, uwspółcześnioną edycję jednego z najgłośniejszych dzieł literatury Półwyspu Iberyjskiego. Prócz bijących [na świecie] absolutne rekordy „Don Kichota” Cervantesa oraz „Żywota Łazika z Tormesu”, dziełem najczęściej tłumaczonym i wydawanym jest właśnie „Wyrocznia podręczna”.
Jezuita Baltasar Gracián y Morales (1601-1658) w Polsce znany jest raczej mało. „Wyrocznia podręczna (i sztuka roztropności)” to zbiór trzystu (ponumerowanych) maksym wybranych z wielu dzieł tego hiszpańskiego mnicha. Maksymy te mogłyby być pisane przez współczesnego nam człowieka; dowodzą, że problem „jak żyć” jest dokładnie taki sam dziś, jak setki lat temu. Dowodzą, że ludzie Grecji, średniowiecza, renesansu i XX wieku nie różnią się intelektualnie; mają tylko inne środki techniczne do dyspozycji.
Gracián, jak wielu pisarzy w dziejach, cierpiał z powodu niezależności swej myśli. Pisano na niego donosy, miewał rozmaite kłopoty ze swoimi przełożonymi w zakonie. Nie wszystkim podobały się sentencje, z których jedna z najłagodniejszych brzmi: „Półgłówki mylą się zawsze w wyborze swego zawodu, stanu, siedziby i przyjaciół”, [a która w pełnym brzmieniu znalazła się na okładce niniejszego wydania].
Rozum i instynkt! Oto bieguny w świecie uzdolnień człowieka.
Jeden bez drugiego to rzecz połowiczna. Sam rozum nie wystarcza;
trzeba mieć jeszcze wyczucie. Półgłówki mylą się zawsze
w wyborze swego zawodu, stanu, urzędu, siedziby i przyjaciół.
Najkrótsza droga do stania się osobistością wiedzie przez umiejętność wybrania właściwego towarzystwa.
Nawet w chwilach szczerości nie należy całkowicie obnażać swej duszy.
Środków ludzkich należy używać tak, jakby nie było boskich, a boskich tak, jakby nie było ludzkich.
Rzeczy nie uchodzą za to, czym są, lecz za to, czym wydają się być.
Echo z sieci:
(…) To dzieło mało znanego i z pewnością niedostatecznie docenionego, wielkiego myśliciela i twórcy niedoścignionych utworów moralistycznych, alegoryczno-filozoficznych, epoki hiszpańskiego baroku. Pozostawił po sobie dzieła o najwyższej wartości literackiej, w których niespotykana przenikliwość, trafność opisów, różnorodność przedstawionych poglądów, maksym, opinii, charakterystyk postaw lidzkich, przedstawiona jest w bogactwie alegorii, które jak ornamenty w barokowej architekturze, uwydatniają główne kształty i ukierunkowują wzrok na najbardziej istotne szczegóły. Bogactwu i precyzji języka Graciána dorównuje jego przenikliwości, którą ujawnia w każdym napisanym przez siebie zdaniu. Zbiór trzystu maksym jest najczęściej przekładanym na różne języki i najpopularniejszym dziełem hiszpańskiego jezuity. Jest to mała książeczka, w której autor zastosował bardzo prostą formę numerując kolejne aforyzmy od 1 do 300; same zaś maksymy prawie nigdy nie przekraczają jednej strony tekstu; lecz nie w wielości słów kryje się siła prawdy którą przekazuje nam elokwentny mnich. Intensywność i różnorodność tematów wskazuje na przeznaczenie tej książki do wielokrotnej, powolnej, niekoniecznie systematycznej lektury poszczególnych aforyzmów. Jeśli zaczniemy rozumieć uniwersalność tego utworu, stanie się on dla nas towarzyszem i przyjacielem, którego poglądy możemy czasem modyfikować, lecz wielokrotnie opierać się na nich bez zastrzeżeń.
Pozwolę sobie […] na apel do wszystkich tłumaczy i ludzi słowa, aby dążyli do spolszczenia wszystkiego co wyszło spod pióra wielkiego moralisty, zarówno z powodu wartości jego utworów, jak i niepopularności wszystkiego co wartościowe dla naszych pazernych wydawnictw.
W mojej recenzji nie zastosowałem się do jednej z maksym Baltasara Graciána, która mówi, że nigdy nie należy używać superlatywów. Liczę jednak na wyrozumiałość Czytelnika i genialnego pisarza, do którego lektury zachęcam, apeluje, proszę; gdyż wiem, że warto poświęcić niewielką ilość czasu na przeczytanie kilku zdań z jego utworów, ba, bez wątpienia warto dla dzieł Graciána nauczyć się hiszpańskiego, a także z pewnością należy zastosować jego nauki w naszym życiu.
(NN, 2006)